Iwona - czerń i biel

Krótka seria portretowa, którą zrealizowaliśmy z Iwoną w poddębickiej Nagawczynie podczas jesiennej równonocy. Mieliśmy mało czasu, sporo sprzętu i mocną determinację, żeby uchwycić coś w ostatnich promieniach kończącego się dnia. Efekt? Myślę, że bardzo zadowalający - udało nam się uchwycić wiele ciekawych ujęć, a dodatkowo wciąż jeszcze mamy do wywołania kilka zdjęć z 35mm kliszy. Zaś tutaj jest wszystko - jest mrok, jest tajemniczość, są mocne kontrasty. Dużo tu zasługi Iwony, której w zasadzie nawet nie trzeba zanadto prowadzić - sama próbuje kombinować, tworzyć ekspresję. Sesję musieliśmy zakończyć przedwcześnie, ale już w tej chwili wiemy, że to nie nasze ostatnie słowo.